Dzisiaj świece rzadko kiedy stanowią źródło światła. Używamy ich głównie dla ozdoby, zapachu albo w razie nagłego wypadku, gdyby zabrakło prądu. Nie zastanawiamy się, z czego były i są wykonywane lub czy ich palenie szkodzi zdrowiu – a może!
Czego jeszcze o nich nie wiesz?
Archeolodzy twierdzą, że inspiracją do powstania świecy była pochodnia. Ludzie poszukiwali rozwiązania, które pozwoliłoby im uzyskać mniejsze i bardziej mobilne źródło światła. Odkryto, że Egipcjanie już ok. 2000 r. p.n.e. wytwarzali knoty wykorzystywane też przez Etrusków. Czy ówczesne łatwopalne wyroby przypominały te dzisiejsze?
Naturalne świece woskowe
Pierwszym komponentem, z którego produkowano świece, był wosk pochodzenia roślinnego lub zwierzęcego (np. pszczeli). Obecnie tego typu substancje uznaje się w przemyśle za najbardziej ekologiczne i pożądane. Nie poddaje się ich chemicznym procesom przetwórczym, palą się dłużej i wydzielają minimalne ilości takich szkodliwych substancji, jak sadza czy dwutlenek węgla.
Niestety, ich ceny bywają naprawdę wysokie. Zupełnie jak aż do… X wieku, kiedy to świece stanowiły towar luksusowy, na który mogli sobie pozwolić wyłącznie najzamożniejsi. W związku z tym najczęściej wykorzystywano je wyłącznie w trakcie obrzędów religijnych, a ich liczba i wielkość stanowiły o statusie społecznym. Przeciętni ludzie byli zdani na lampy oliwne.
Świece łojowe
Żeby rozpowszechnić pożyteczny wynalazek, wymyślono firletki – świece łojowe z knotem z liści. Niestety, dawały niewiele światła, choć znalazły zastosowanie na przykład w polskim górnictwie.
Świece stearynowe
To największy przełom w historii świec. M. E. Chevreul uzyskał na początku XIX w. stearynę, której niski koszt produkcji pozwolił wypromować świece na cały świat i uczynić je ogólnodostępnymi. Stearyna może być wytwarzana z tłuszczów zwierzęcych (np. wołowego) lub roślinnych (np. palmowego). Obecnie tego typu produkty są jednymi z najczęściej spotykanych, ale nie wpisują się w coraz silniejszy nurt ekologiczny i wegański.
Świece parafinowe
Jeszcze w tym samym wieku chemik E. Sellingue stworzył świecę, w której spalaniu podlega parafina, czyli produkt destylacji ropy naftowej. Ponieważ to najtańszy z wymienionych składników, to świece parafinowe przeważają w sklepach. Po zabarwieniu i dodaniu do nich sztucznych substancji zapachowych stają się atrakcyjną dekoracją. Niestety, mogą szkodzić zdrowiu… Wydzielają sporo sadzy, a w procesie spalania w małych i niewietrzonych pomieszczeniach mogą też wytwarzać formaldehyd czy toluen (!). Jeszcze gorzej było, gdy niegdyś do knotów dodawano… ołów. Dziś ten proceder jest zakazany.
Co więc robić, jeśli zależy nam na bezpiecznych i wysokojakościowych produktach? Najlepiej szukać wśród renomowanych firm. Przykładowo amerykańska marka Yankee Candle wytwarza swoje świece wyłącznie z rafinowanej parafiny, która nie zanieczyszcza. Do tego nie używa drażniących chemicznych aromatów, a naturalnych olejków eterycznych. Również knoty są w pełni bawełniane.
Aktualne tendencje pokazują, że historia zatoczyła koło – powracamy do naturalnych i bardziej przyjaznych rozwiązań.
Kategoria: Ciekawostki
Data publikacji: 2022-02-02