PLUS

Baner

Ocean Grove - wiktoriańska kapsuła czasu

Ocean Grove - wiktoriańska kapsuła czasu

Miejmy nadzieję, że pandemia zbliża się do końca! Zniesienie wielu zakazów - w tym noszenia masek oraz limitu gości w restauracjach sprawiło, że wielu z nas nareszcie odetchnęło pełną piersią i już nie może się doczekać lata, by cieszyć się urlopem.

Największe nadmorskie kurorty Jersey Shore z ulgą szykują się do rozpoczęcia sezonu, który zdaje się będzie jednym z najbardziej hucznych od dawna. Jednak co mają zrobić Ci, którzy kochają morze, ale zdążyli także pokochać pandemiczną ciszę i samotność i na myśl o tłumach na plaży, zapachu smażonych frytek i dudniącej muzyki dostają gęsiej skórki? Ci właśnie samotnicy powinni odwiedzić Ocean Grove  - miejsce, w którym czas się zatrzymał, w powietrzu unosi się muzyka dobiegająca z jednej z najwspanialszych sal koncertowych w Stanach Zjednoczonych, a szerokie, piaszczyste plaże zachęcają do relaksu i zadumy nad krętymi ścieżkami historii. Ale od początku!

Tym co sprawiło, że narodziła się ta „Królowa religijnych Kurortów” - jak nazwano niegdyś Ocean Drove były…komary. A dokładnie ich brak. Kiedy w końcu lat 60-tych XIX wieku dwaj Metodyści -  kaznodzieje William B.Osborn i Ellwood H.Stokes zaprosili wiernych na modne wówczas kazania na łonie natury szybko zorientowali się, że na plaży i okolicznych wydmach nie słychać bzyczenia tych uciążliwych owadów. Szybko podjęli decyzję, że miejsce ma w sobie olbrzymi potencjał i warto tu założyć osadę. Dziś może się nam to wydawać dość zabawne, że o powstaniu miasta zadecydowały owady, jednak ówczesnym ludziom naprawdę nie było z nimi po drodze! Otóż po zakończeniu wojny secesyjnej całe Stany zaczęły toczyć inną wojnę - z malarią, którą jak wiemy roznoszą właśnie komary. A, że letnie nabożeństwa pod gołym niebem sprzyjały ewentualnym ugryzieniom, często ofiarami choroby padały całe wsie i miasteczka.

Panowie Osborn i Stokes jak postanowili tak zrobili, i tak w 1869 roku niedaleko plaży wzniesiono dwanaście pierwszych namiotów i zdecydowano o założeniu stałego letniego obozu religijnego, który  ochrzczono „Ocean Grove”. Już w następnym roku wyznaczono przyszłe ulice, teren podzielono na działki oraz wykopano studnię, którą dla zaznaczenia religijnego charakteru miejsca nazwano biblijnym imieniem „Beersheba”. Istnieje ona zresztą do dziś.

Dogodne położenie nowego miasteczka i wzrost popularności tzw.”camp movement” - czyli letnich zgromadzeń religijnych sprawiły, że niebawem powstało połączenie kolejowe z Filadelfią i Nowym Jorkiem, stanęły liczne sceny dla kaznodziejów oraz rzecz jasna hotele i restauracje. Ale największą atrakcją miasteczka miało być Wielkie Audytorium. Olbrzymia hala początkowo mogła zmieścić w sobie nawet 10 tysięcy wiernych, pielgrzymów bądź zaintrygowanych ogromem i urodą tego miejsca turystów.

Great Auditorium jest wspaniałą, bogato zdobioną drewnianą konstrukcją szczycącą się akustyką porównywalną do Carnegie Hall! Akustyka ta sprawiała, że słowa mówcy przemawiającego ze sceny docierały do każdego zakamarka gigantycznej budowli. Audytorium szybko zyskało olbrzymią popularność a miasteczko rozrastało się coraz bardziej - powstawały tu eleganckie wiktoriańskie wille i pensjonaty goszczące turystów z całych Stanów Zjednoczonych. Niestety, kres rozkwitowi Ocean Grove przyniósł - jak wielu innym - Wielki Kryzys. Ludzie zajęci utrzymaniem się na powierzchni zapomnieli o hucznych religijnych zgromadzeniach, przeszkadzał im także fakt, że miasteczko miało - do tej pory ma - status tzw. ”dry city - co oznacza, że nie można tu sprzedawać alkoholu. I tak rozpoczął się powolny upadek Ocean Grove, które ze względu na wiek większości mieszkańców - zaczynano wręcz nazywać Ocean….Grave.

Kolejne lata przyniosły popularność głośnym i kolorowym resortom, hotelom i kasynom, z których zaczęło słynąć Jersey Shore. Tymczasem Ocean Grove ze swoją spokojną, uduchowioną atmosferą powoli zamieniało się w kapsułę czasu.

Jednak niczego nigdy nie można być pewnym - zwłaszcza mody! I tak oto Ocean Grove, dzięki temu co kiedyś zadecydowało o jego słabości dziś stało się siłą! „Zabytkowość” miasteczka sprawiła, że obecnie przeżywa ono prawdziwy renesans - zwłaszcza wciąż istniejące dziewiętnastowieczne namioty dla pielgrzymów przyciągają coraz więcej wielbicieli historii i nietypowych wakacji. W stylowych, skromnych namiotach znajdziemy jedynie podstawowe wyposażenie, a przez jasne ściany przenika światło i szum morza. Niestety namioty nie są tanie - ceny wynajmu na sezon sięgają nawet 8 - 10 tys. dolarów!

Jednak tym co najbardziej zachwyca w Ocean Grove jest jego senna, leniwa atmosfera, urocze kawiarenki, wspaniałe wiktoriańskie wille, cisza i spokój. Warto także wybrać się na jeden z koncertów wciąż chętnie organizowanych we wspaniałym Grand Auditorium i poczuć się jak prawdziwy dziewiętnastowieczny turysta!

Zuza Ducka

Kategoria: Podróże > Weekend z PLUSem

Data publikacji: 2021-06-04

Baner
Ogłoszenia/classifieds
Ogłoszenia Zobacz ogłoszenia >>
Baner
Baner
Baner
Baner
Plus Festiwal

Podoba Ci się nasza strona?
Polub nasz profil na Facebooku.