Mieszkanka Toms River zostawiła swoją wnuczkę i trzy psy w nagrzanym samochodzie. Wówczas temperatura wynosiła 80 stopni F. Zdarzenie miało miejsce w czwartek 11 lipca.

Kierowca ciężarówki o 12:45 zauważył niemowlę płaczące w samochodzie z zamkniętymi oknami i wyłączonym silnikiem w Holiday City w Berkeley. Mężczyzna wezwał policję. Na miejsce natychmiast dotarł funkcjonariusz Michael Drybola, który wydostał z pojazdu dziewczynkę oraz trzy psy. Dziecko było mokre od potu i płaczu.

Gdy przybyli pozostali funkcjonariusze policji, nie mogli od razu znaleźć opiekunki dziewczynki. Kilka chwil później, 52-letnia Doreen Orlich wyszła z domu i powiedziała, że jest babcią niemowlęcia. W tym samym czasie przybyli również ratownicy medyczni. Dziecko zostało przewiezione do Community Medical Center w Toms River.

Doreen Orlich została oskarżona o zaniedbanie dziecka oraz okrucieństwo wobec zwierząt. Kobieta oczekuje na rozprawę sądową na wolności.

Do tego typu tragedii dochodzi w sezonie letnim od lat. Mimo licznych ostrzeżeń dorośli często wykazują się lekkomyślnością i zostawiają dzieci w nagrzanych samochodach.

Jednak nie wszystkie tego typu historie mają szczęśliwe zakończenie. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku w stanie Georgia matka zostawiła dziecko w samochodzie i poszła do fryzjera. Wróciła dopiero po sześciu godzinach. Dziecko zmarło w nagrzanym samochodzie.

Kategoria: Wiadomości > Metropolia

Data publikacji: 2019-07-12