Pod osłoną nocy członkowie załogi załadowali kokainę na statek płynący do Stanów Zjednoczonych, licząc, że zarobią dziesiątki tysięcy dolarów.
Zamiast tego władze amerykańskie przejęły nielegalny ładunek, w sumie około 16 i pół tony o szacunkowej wartości 1 miliarda dolarów.
Narkotyki znaleziono w poniedziałek w siedmiu kontenerach wysyłkowych w Terminalu Morskim Packer w Filadelfii. Zdaniem prokuratury to jedna z największych konfiskat narkotyków w historii Stanów Zjednoczonych.
- Taka ilość kokainy mogłaby zabić miliony ludzi. Czuję się odpowiedzialny za zapewnienie bezpieczeństwa granic naszego państwa — mówił prokurator William M. McSwain.
Śledczy zarzucają jednemu z oficerów statku oraz członkowi załogi celowe czynności prowadzące do obecności zakazanej substancji na pokładzie statku. Obaj mężczyźni przyznali się do zarzucanych im czynów i opowiedzieli o szczegółach przestępczej akcji.
Oficer Ivan Durasevic za pomoc w załadowaniu kokainy na statek miał otrzymać 50 tysięcy dolarów w kryptowalutach. 14 osobnych łodzi zbliżyło się do statku w różnych punktach, dostarczając bele kokainy owinięte siatką.
Ivan Durasevic użył dźwigu okrętowego, aby załadować kokainę do kontenerów. Pomagał mu marynarz Fonofaavae Tiasaga, który również przyznał się do winy.
Durasevic i troje pozostałych członków akcji zgodzili się zapłacić Tiasadze 50 tysięcy dolarów za pomoc.
Według Biura ds. Narkotyków i Przestępczości kilogram kokainy kosztuje około 28 tysięcy dolarów. Według takiej ceny narkotyki byłyby warte ponad 419 milionów dolarów.
Kategoria: Wiadomości > Metropolia
Data publikacji: 2019-06-20