
W ciągu ostatnich kilku dni zastrzelono 16 osób w dwóch różnych strzelaninach, do których doszło w Trenton w New Jersey.
W pierwszym ze zdarzeń śmierć poniósł 18-letni Unique Anderson z Trenton. W tym samym czasie postrzelono również kolejnych pięć ofiar. Wszyscy poszkodowani z obrażeniami trafili do szpitali rejonowych.
Wśród nich są mieszkańcy Trenton: 22-latek, 20-latek i 19-latek oraz 20-letni mężczyzna pochodzący z Edgewater Park i 18-latni mieszkaniec Hamilton.
Jeden z mieszkańców Trenton, który nie chce ujawnić swojej tożsamości, zeznał funkcjonariuszom policji, że tuż przed południem słyszał strzały.
- Słyszałem co najmniej 30 strzałów. Myślałem, że to fajerwerki i słyszałem krzyki ludzi. Wszyscy biegali – relacjonował świadek zdarzenia. Sprawę badają śledczy z wydziału zabójstw w Mercer.
Niedługo po tej tragedii, dochodzi do kolejnej. Tym razem w strzelaninie ginie dziesięć osób.
Policja wciąż stara się ustalić motywy, jakimi kierował się sprawca. Dotychczas wiadomo, że to zdarzenie nie miało związku z poprzednią strzelaniną w Trenton.
Mieszkańcy żyją w strachu. Są przerażeni przemocą w ich mieście.
- Boimy się wychodzić z własnych domów. To miasto bardzo się zmieniło, wcale nie na lepsze – mówiła jedna z mieszkanek.
Burmistrz Trenton Reed Gusciora weźmie udział w konferencji dotyczącej przemocy przy użyciu broni.
W Stanach Zjednoczonych strzelaniny zdarzają się prawie codziennie.
Kategoria: Wiadomości > Metropolia
Data publikacji: 2019-05-30