
Rekordowe opady w Południowej Karolinie pozbawiły życia już 8 osób. Charleston i Columbia znalazły się pod wodą.
Władze Południowej Karoliny mówią o "ekstremalnie niebezpiecznej, zagrażającej życiu ludzi sytuacji". Rekordowe opady deszczu są pozostałością przechodzącego na Karaibach huraganu Joaquin i doprowadziłī do rozległych podtopień.
Ulewy w Karolinie Północnej i Południowej mają gigantyczny rozmiar. W sobotę miejscami odnotowano opady rzędu 300 l/mkw.
Ulewne deszcze, które gubernator Karoliny Nikki Haley nazwała „ulewami tysiąclecia”, spowodowały rozległe powodzie w południowo-wschodniej części stanu, powodując śmierć co najmniej ośmiu osób. Władze obawiają się, że liczba ofiar wzrośnie.
Strumienie wody pozalewały autostrady wzdłuż wybrzeża między Georgetown a Charleston. Georgetown, miasto liczące ok. 9000 osób, znalazło się pod wodą, a cztery główne drogi wiodące do niego zostały zamknięte.
W Charleston ratownicy ewakuowali kierowców i pasażerów setek samochodów, które utknęły na zalanych wodą ulicach. Woda sięgała po dachy pojazdów.
Powodzie nawiedziły także stolicę stanu, Columbia, gdzie poziom wody w rzece Congaree wzrósł w ciągu 12 godzin o 3 metry.
Ponad 35 tysięcy gspodarstw domowych w Południowej Karolinie nie ma prądu. Zamkniętych jest wiele odcinków dróg, w tym autostrad. Sytuacja na drogach w całym stanie nadal jest bardzo trudna. Władze proszą mieszkańców o pozostanie w domach. Szkoły i uczelnie są w poniedziałek zamknięte. Odwołano też wiele połączeń kolejowych.
Prezydent Barack Obama podpisał deklarację o wprowadzeniu w Karolinie Południowej klęski żywiołowej.
Obfite opady deszczu na Wschodnim Wybrzeżu Stanów Zjednoczonych przyniósł szalejący na Atlantyku huragan Joaquin. Wysokie fale wpychają masy wody w głąb lądu. Siedem stanów, w tym głównie Karolinę Południową, Karolinę Północną, Wirginię i New Jersey dotknęły dotkliwe powodzie.
Na szczęście pogoda zaczyna się już od poniedziałku rano poprawiać.
KG
Kategoria: Wiadomości > USA
Data publikacji: 2015-10-05