Statek handlowy „El Faro” z Polakami na pokładzie nadał sygnał SOS. Poszukuje go amerykańska straż przybrzeżna.
W pobliżu Bahamów, po uderzeniu huraganu Joaquin w czwartek zaginął statek towarowy (kontenerowiec) "E Faro" z 33-osobową załogą, wśród której jest 5 Polaków. Pozostałe 28 osób to Amerykanie. Łączność z 230 metrowym frachtowcem utracono wczoraj około 7:20 czasu lokalnego. Załoga statku wysłała komunikat z prośbą o pomoc. Zdążyła poinformować, że ich statek z powodu huraganu odchylił o 15 stopni od pionu. Następnie zaczął nabierać wodę. Według służb ratowniczych, załoga powiedziałą, że opanować tymczasowo zaistniałą sytuację.
Statek o długości 735 stóp (224 m) płynął z San Juan w Portoryko do Jacksonville na Florydzie. W poszukiwaniach kontenerowca biorą udział samoloty ratownicze C-130 Hercules, które latają na wysokości 3 km, wyposażone w nowoczesne systemy radarowe. Akcję ratowniczą koordynuje biuro Straży Przybrzeżnej z Miami. Poszukiwania na razie nie przyniosły rezultatu.
Ostatnią pozycję jednostki zanotowano około 40 kilometrów od wyspy Crooked znajdującej się w archipelagu Bahamów.
Na razie do incydentu nie odniósł się w żaden sposób polski resort spraw zagranicznych.
KG
Kategoria: Wiadomości > USA
Data publikacji: 2015-10-03