Areszt, zwolnienie z pracy, ostra krytyka – co może spotkać Cię, kiedy nie uważasz co i do kogo mówisz o Santa Claus.
Przed okresem świątecznym liczne spotkania ze Świętym Mikołajem budzą wielorakie emocje. Najczęściej te pozytywne. Ale bywa też, że postać brzuchacza w czerwonym płaszczu budzi protest. Do tego stopnia, że jego przeciwnicy publicznie wyrażają swoją opinię. A co najgorsze przy najmłodszych lub bezpośrednio do nich.
Do takiej sytuacji doszło w Cedar Hill School w Montville. Sześcioletnie dzieci usłyszały od swojej nauczycielki, że Święty Mikołaj nie istnieje. Dostało się także elfom. Nauczycielka uświadomiła dzieciom, że magiczne elfy, ani nie istnieją, ani nie latają. Podważyła także istnienie wróżki zębuszki oraz wielkanocnego zająca. Sześciolatki usłyszały, że prezenty kupują im rodzice, a kiedy wypadnie im ząbek, to rodzice podkładają pieniążki pod poduszkę. Krótko po nieszczęsnych zajęciach do szkoły wpłynęła skarga 22 rodziców. Przedstawiciele szkoły Cedar Hill School potwierdzili, że nauczycielka została zwolniona z pracy. Jej tożsamość nie została podana do wiadomości publicznej.
Nieco starsze dzieci, bo z klasy piątej i szóstej miały podobne przeżycie. W przeddzień Halloween katolicki biskup Biskup Edward Braxton z diecezji Belleville w południowym Illinois odwiedził szkołę Our Lady Queen of Peace w 44-tysięcznym Belleville. Podczas wizyty w placówce biskup powiedział dzieciom, że nie powinny świętować Halloween, lecz również że Santa Claus nie jest prawdziwy. Tego dnia dzieci 11 i 12-letnie wróciły do domu w średnich humorach. Wielu z nich dało upust swoim emocjom na mediach społecznościowych. Zarówno dzieci jak i rodzice pisali: Takich rzeczy się nie mówi! Oburzeni rodzice argumentowali, że duchowny nie miał prawa niszczyć magicznej wiary w cudowność świąt, która jest nieodzowną częścią dzieciństwa. To, kiedy dzieci dowiadują się "prawdy" o Świętym Mikołaju jest decyzją ich rodziców i to oni powinni przeprowadzić rozmowę z dziećmi na ten temat. Niektórzy z rodziców zaznaczyli, że nie poślą dzieci do szkoły ani do kościoła, jeśli obecny tam będzie wyżej wspomniany duchowny. Rodzice wyrazili troskę o młodsze rodzeństwo nastolatków, które mógłby boleśniej przeżyć kontrowersyjną wypowiedź biskupa.
Najnowszy przypadek z Mikołajem w tle miał miejsce w północnym Teksasie. 31-letni Aaron Urbański protestujący przed kościołem powiedział dzieciom, że Święty Mikołaj nie jest prawdziwy. Mężczyzna został aresztowany po tym, jak policja otrzymała wezwanie do kościoła w Cleburne. Obywało się tam tradycyjne śniadanie z Mikołajem. Według raportu przed budynkiem stały trzy protestujące osoby. Jak potwierdza policja, Aaron Urbański odmówił odejścia i nadal zakłócał wydarzenie. Mężczyzna został aresztowany. Sprawę skomentował sam burmistrz miasta zbulwersowany sytuacją i pewien, że kara wymierzona przez sąd uspokoi porywczych przeciwników Mikołaja.
Kategoria: Wiadomości > USA
Data publikacji: 2018-12-11