
We wtorek 7 lipca, podczas wieczornej burzy dwoje nastolatków utonęło w Ramapo Lake.
Jak podały władze miasta Oakland dwie osoby utonęły w jeziorze Ramapo.
Policja i ekipy ratunkowe zostały wezwane na miejsce zdarzenia około godziny 6 pm. Do poszukiwań przyłączyły się cztery zespoły nurkowe z sąsiednich miast.
Według raportu dwie ofiary przybywały nad jeziorem z większą grupą nastolatków. Młodzież mimo zakazu pływała w jeziorze w godzinach popołudniowych.
Akcja ratownicza trwała kilka godzin. Ratownicy wyciągnęli dwa ciała, mężczyznę i kobietę - powiedziała w środę rano burmistrz Oakland, Linda Schwager.
Według wstępnych badań wynika, że 18-latek próbował uratować młodą kobietę.
Władze nie ujawniały nazwisk ofiar. Trwa dochodzenie w sprawie.
Esperci przestrzegają: nie kąpiemy się w trakcie burzy ani wtedy, gdy ona się zbliża. Podczas wyładowań atmosferycznych obowiązkowo wychodzimy z wody. Jeśli bowiem piorun uderzy w wodę blisko nas, będziemy mieli małe szanse na przeżycie.
Pamiętajmy, że w takiej sytuacji nie pomoże nam nawet ratownik – nie może on bowiem podjąć akcji ratowniczej. Skutki uderzenia pioruna w wodę są odczuwalne w zasięgu wielu kilometrów. Ze względu na to, że mięśnie sterowane są impulsami elektrycznymi, wystarczą niewielkie prądy, żeby wywołać skurcz mięśni.
Szczególną ostrożność powinniśmy zachować nad morzem: słona woda lepiej przewodzi elektryczność niż woda słodka.
W łodziach żaglowych prąd piorunowy spływa najczęściej przez maszt, dlatego należy trzymać się od niego z daleka. W przypadku łodzi wiosłowych bez masztu najlepiej skryć się w środku, aby nie być najwyższym punktem. W łodzi jest jednak znacznie bezpieczniej niż w wodzie.
Co więcej niektórzy eksperci zalecają wyjście również z basenów zamkniętych oraz spod prysznica, gdyż ładunek elektryczny może poruszać się również rurami z wodą.
Kategoria: Wiadomości > Metropolia
Data publikacji: 2018-08-08