Kiedy żar leje się z nieba, asfalt niemalże topi pod stopamii a jedynym marzeniem jest ucieczka od upału do najbliższego klimatyzowanego pomieszczenia, na samą myśl o spędzeniu weekendu na świeżym powietrzu oblewa człowieka pot.
I choć z jednej strony tropikalne temperatury sprawiają, że aż strach wychodzić z domu to z drugiej strony piękne, błękitne niebo i kuszące, letnie widoki za oknem budzą nieodpartą chęć wyjścia a zewnątrz. I co tu zrobić? Jedynym rozwiązaniem – sprawdzonym przez pokolenia nowojorczyków jest wyprawa na plażę. Cóż bardziej skutecznie przypomnieć może o prawdziwych urokach lata niż morska bryza i chłodne fale Atlantyku?
Plaża jest rozwiązaniem tym bardziej oczywistym, że w Nowym Jorku doskonale zorganizowanych terenów nadmorskich jest naprawdę sporo. Publiczne plaże Nowego Jorku zajmują łącznie 18 mil nadbrzeża, są darmowe, otwarte dla wszystkich, a co najważniejsze – można na nie dotrzeć metrem bądź autobusem. Plaże znajdziemy niemal w każdej dzielnicy miasta, a wybierać możemy pomiędzy tętniącym życiem centrum rozrywki, jakim jest Coney Island po urokliwe Orchard Beach nazywane „The Bronx Riviera“.
Jeszcze do XIX wieku nowojorskie wybrzeża były dziewicze, dzikie i trudno dostępne. Pierwsze inwestycje na tych zapomnianych terenach rozpoczęły się dopiero w latach dwudziestych XIX wieku i od razu wzbudziły olbrzymie zainteresowanie nowojorczyków, co przełożyło się na błyskawiczne narodziny licznych parków rozrywki leżących tuż przy wodzie. Pierwszymi z nich były między innymi George Tilyou’s Park na Coney Island czy Casino na Midland Beach. Prócz parków rozrywki powstawały również modne i eleganckie ośrodki takie jak Manhattan Beach czy Oriental Hotels na Coney Island. Także dzikie wydmy półwyspu Rockaway na Queensie i południowe wybrzeże Long Island przekształcono w tereny rekreacyjne. Kiedy kończył się wiek XIX, z pomocą udoskonalonych pociągów oraz promów owa znakomicie rozwinięta infrastruktura parków rozrywki i terenów rekreacyjnych już służyła wciąż rosnącej populacji miasta.
Władze Nowego Jorku doskonale zdawały sobie sprawę z użyteczności terenów nadmorskich nie tylko dla miejskich finansów, ale i dla zadowolenia mieszkańców. W latach dwudziestych XX wieku na wybrzeżu powstały parki, takie jak Jacob Riis Park, deptak na Coney Island i kilka mniejszych nadmorskich parków w dzielnicach Queens i Brooklyn. Jednym z największych przedsięwzięć było jednak utworzenie nowej, piaszczystej plaży Orchard Beach, która stała się w krótkim czasie istnym rajem dla mieszkańców Bronxu.
Dziś, kiedy udajemy się na plażę naszą największą troską jest zabranie koca, ręczników, parasola, kremu do opalania, ewentualnie kosza piknikowego i rzecz jasna kilku skrawków materiału w postaci kostiumu kapielowego. Jakże zatem daleko odeszliśmy od zwyczajów naszych przodków, dla których wyjście na plażę było wyprawą skomplikowaną i wymagającą większych przygotowań. Dlaczego? Historia plażowania jak w soczewce odbija przemiany obyczajowe na przestrzeni stuleci. Dawne stroje plażow i plażowa etykieta mogą nam się dziś wydać archaiczne i dziwaczne niemniej były one logiczną konsekwencją tego, czego nasi antenaci przestrzegali w innych dziedzinach życia. Interesujący jest zwłaszcza wiek XIX, kiedy to kąpiele morskie stały się popularną rozrywką wyższych warstw społecznych wybierających się w celach zdrowotnych do kurortów, które powstawały w tym czasie na wybrzeżach jak grzyby po deszczu.
Dziś kąpiele w morzu i zabawy na plaży uznawane są za jedną z wielu przyjaznych zdrowiu aktywności fizycznych, jednak dawne plażowanie w niczym nie przypominało dzisiejszych skoków przez fale czy szaleństw na piasku. Nie do pomyślenia byłyby także dzisiejsze skąpe stroje plażowe, które dla wiktoriańskich plażowiczów stanowiłyby skandaliczną obrazę moralności. Jak zatem wyglądał dziewiętnastowieczny dzień na plaży? Panie w strojach plażowych nie różniących się zbytnio od tych, w których chodziły na co dzień, zasiadywały w szczelnie osłoniętych plażowych koszach, gdzie w kapeluszach na głowach raczyły się chłodnymi napojami, podczas gdy dzieci biegały tuż przy brzegu pod czujnym okiem niań brodzących w wodzie do połowy łydki.
A co jeśli panie zechciały się wykąpać? Wtedy wchodziły do specjalnych kabin kąpielowych, z których (zasłonięte przed pożądliwym męskim okiem) wystawiały do wody nogi szczelnie okutane w długie (najczęściej czarne i ciężkie) pantalony. Z gorsetów rzecz jasna nie rezygnowano. Panowie mieli o wiele łatwiej – ich obowiązywały pasiaste trykoty przypominające dzisiejsze śpiochy, które miały tę zaletę, że dało się w nich pływać. Panie, po wejściu do wody w swoim skomplikowanym plażowym rynsztunku, który momentalnie zamieniał się w ciężki i krępujący ruchy pancerz mogły co najwyżej niezgrabnie przebierać nogami.
Wiek XX wieku przyniósł olbrzymią zmianę w plażowych obyczajach – wyzwolił kobiety z gorsetów, a już kilkadziesiąt lat później ofiarował im bikini. Cieszmy się zatem tą obyczajową odwilżą i współczesną plażową swobodą wybierając się na jedną z nowojorskich plaż takich jak Rockaway Beach na Queens czy Cedar Grove Beach na Staten Island.
A oto gdzie możemy dziś plażować w Nowym Jorku i okolicach by cieszyć się piaskiem, wodą i słońcem:
Bronx:
Orchard Beach
Pelham Bay Park, Long Island Sound w Pelham Bay Park
(718) 885-2275
Jak dojechać: autobusy linii: 12, 29, 5, 52, Metro: linia No.6 do Pelham Bay Park.
Parking: $6.00 pon. - pt. i $8.00 w weekendy i święta.
Brooklyn:
Brighton Beach, Coney Island Beach & Boardwalk
W. 37th Street do Corbin Place
(718) 946-1350
Jak dojechać: BUS: B36, B64, B68, B74, B82, X28, X29, X38
Metro: D, F, N, Q do Coney Island-Stillwell Avenue; F, Q do West 8th Street-NY Aquarium; Q do Ocean Parkway.
Parking: darmowy
Manhattan Beach
Manhattan Beach Park
Oriental Blvd.między Ocean Avenue a Mackenzie Street
(718) 946-1373
Jak dojechać: BUS: B1 z Brighton
Metro: Q Train do Sheepshead Bay Road. B49 do Cheapside do Oriental i Hastings Street.
Parking: $6.00 pon. - pt., $10 weekendy i święta.
Rockaway Beach i Boardwalk
Od Beach 9th Street, Far Rockaway do Beach 149th Street, Neponsit
Dojazd: BUS: Q22 z dworca autobusowego do Archer Avenue.
METRO: A do Broad Channel
Parking: darmowy przy plaży oraz na ulicy
Dodatkowe informacje:
- Surfowanie: można tu surfować. Plaże przeznaczone specjalnie dla surferów znajdują się pomiędzy 67-69 Street oraz 87-92 Street
- Rowery i rolki: Jazda na rolkach i rowerach jest dozwolona jedynie podczas weekendów i świąt po godz. 10.00 a.m w terminie od 1 maja do 30 września.
- Promenada: czynna w godz.: 6 a.m. – 10 p.m.
Cedar Grove Beach
Great Kills Park
Ebbitts Street i Cedar Grove Avenue
W lecie plaża czynna w godz.: 10:00 a.m. - 6:00 p.m.
Dojazd: BUS: S76, S86 do Oakwood Beach, zatrzymuje się przy Ebbitts Street i Cedar Grove Avenue. METRO: Staten Island Railway do stacji New Dor, przesiadka w autobus S76 do Oakwood Beach
Parking: darmowy
Wolfe's Pond Beach - Staten Island
Ta plaża, położona w Wolfe Pond Park pozwala nie tylko korzystać z morskich kąpieli, ale także zwiedzić okoliczny rezerwat przyrody
Dojazd: Raritan Bay i Prince's Bay, Holton do Cornelia Ave w Staten Island NY
Bus: #78 do Tottenville do przyst. Cornelia/Highland Blvd
Metro: Staten Island Transit do przyst. Hugenot Avenue, następnie pieszo w kierunku Highland Boulevard
South Beach i Midland Beach – Staten Island
Franklin D. Roosevelt Boardwalk and Beach
Dojazd: Lower New York Bay, od Fort Wadsworth do Miller Field, Midland Beach, BUS: 51 lub 52
PARKING: Darmowy
Jacob Riis Park - Queens
Plaża uważana za jedną z najczystszych w Nowym Jorku. Znajdziemy tu także wydzielony kawałek plaży dla nudystów
Dojazd: Rockaway Beach Blvd. at Channel Dr., Queens, NY
Metro: 2 i 5 do stacji Brooklyn College-Flatbush Ave. dalej bus linii Q35 do Riis Park.
Obecna moda plażowa jest dla nas czymś całkowicie naturalnym. Oczywście, zbyt obnażone ciała wylegujące się w piasku mogą budzić w nas sprzeczne uczucia, ale do oburzenia czy potępienia jest dość daleko. Jednakże kilkadziesiąt lat temu pokazanie śwatu kilku centymetrów ciała za dużo mogło mieć niezbyt przyjemne konsekwencje. Zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. O ile w Europie czy na Antypodach nastawała już jutrzenka swobody w odsłanianiu męskich i kobiecych kształtów, o tyle w USA rządziły ciągle dość purytańskie rozporządzenia.
Na własnej skórze przekonała się o tym australijska pływaczka Annette Kellerman. Kiedy w Ameryce wciąż królowały suknie kąpielowe i pantalony wystąpiła ona na plaży w Bostonie w USA w 1907 roku w stroju odkrywającym nogi, ramiona i szyję, za co została… aresztowana! W wypowiedziach dla prasy argumentowała, że nie jest w stanie pływać zakładając na siebie więcej ubrań, niż wiesza się na sznurze do bielizny. Ale żeby było sprawiedliwie, restrykcje dotykały nie tylko kobiet.
W roku 1917 w USA stowarzyszenie kierowników parków (American Association of Park Superintendents) wprowadziło restrykcyjne i dziś dość absurdalne przepisy określające wygląd męskiego stroju kąpielowego. Strój składać się powinien ze spodenek i czegoś w rodzaju przydługawego podkoszulka, który powinien zakrywać spodenki sięgając dwóch cali powyżej dolnej ich krawędzi. Natomiast odległość między kolanem, a brzegiem nogawki nie powinna być większa niż 4 cale. W latach 30. w USA zaczęły być dostępne męskie stroje dwuczęściowe składające się z koszulki i spodenek. Jednak wciąż za publiczne pokazywanie nagiego torsu można było trafić do aresztu.
Także pierwsze konkursy urody damskiej, które w USA zaczęły być organizowane już w latach 80-tych XIXwieku miały w sobie więcej z wstydliwej i nieprzyzwoitej rozrywki niż szanowanej obecnie gali. Aby nadać konkursom bardziej szacowne czy wręcz „naukowe“ oblicze, w 1922 roku podczas drugiej w historii odsłony konkursu „Miss America“ kandydatki do tytułu najpiękniejszej Amerykanki próbowano oceniać na podstawie urody i proporcjonalności… poszczególnych części ciała. I tak te z uczestniczek, których nogi, ręce czy placy zdobyły najwięcej punktów miały być uznane za najpiękniejsze. Na szczęście metoda ta nie sprawdziła się i wkrótce z niej zrezygnowano na rzecz oceny całości wdzięków kandydatek metodą… „na oko“.
Korzystajmy zatem z dzisiejszej swobody obyczajów i odsłaniajmy co się da na kolejnych nowojorskich plażach!
Kategoria: Podróże > Weekend z PLUSem
Data publikacji: 2016-07-22